rss youtube
Aktualizacja: 11.04.2017

Mała elektrownia wiatrowa - Rysiny - Podsumowanie

elektrownia - gif

Budowa małej elektrowni wiatrowej wbrew pozorom nie jest taką prostą sprawą i podczas jej wykonywania można napotkać całe mnóstwo problemów, które mniej lub bardziej utrudniają doprowadzenie projektu do końca...

Zapaleńców chcących uzyskiwać grube kilowaty z małych elektrowni muszę sprowadzić na ziemię. Wiatr nie wieje ciągle, a nawet jeśli wieje, to nie zawsze z siłą, która może wytworzyć energię.

Koszt wykonania elektrowni metodą gospodarczą nie jest wielki, bo jeśli wszystko uda się za pierwszym razem, to nie wyniesie więcej niż około 1500-2000PLN. Amortyzacja tego kosztu może nastąpić w ciągu kilku lub kilkunastu lat, w zależności od wielkości elektrowni i jej lokalizacji, zatem aspekty ekonomiczne należy odsunąć na dalszy plan.

Jeżeli zaś chodzi o podejście hobbystyczne, to miło popatrzeć jak "coś" się kręci i wytwarza energię. Mina sąsiadów, gdy ZE wyłączy prąd, a u nas mimo tego świeci się światło - bezcenna...

Wszystkim miłośnikom wiatru i energii którą niesie, życzę wielu dni bez flauty... i niech się kręci;)

Co można zrobić lepiej...

Kilka rzeczy można zrobić inaczej, niektóre zupełnie pominąć, ale przede wszystkim:

  • wykonać głowicę elektrowni podobną do tej ze zdjęć poniżej,
  • zastosować prądnicę niskoobrotową np. 50Hz@375obr/min (niżej przykładowe zdjęcia silnika do przeróbki na prądnicę),
future - fot.01 future - fot.02 future - fot.03 future - fot.04 future - fot.05 future - fot.06 future - fot.07 future - fot.08 future - fot.09 future - fot.10 future - fot.11 future - fot.12 future - fot.13 future - fot.14

a ponadto:

  • wykonać lub kupić szybkoobrotowe łopaty o średnicy około 2,70-3,00m,
  • zrezygnować z przekładni,
  • zamontować elektrownię np. na budynku gospodarczym zamiast na domu mieszkalnym (z powodu niewielkiego, ale mimo wszystko uciążliwego hałasu/drgań jaki generują łopaty i prądnica),
  • skrócić maksymalnie długość przewodów zasilających - umiejscowić sterownię możliwie blisko elektrowni wiatrowej.

Powyższe zmiany mogą nieco poprawić efektywność całej instalacji poprzez redukcję strat energii na przekładni i przewodach, jednakże nie zlikwidują wad, które z założenia mają tego typu małe elektrownie wiatrowe:

  • konieczność stosowania akumulatorów (nawet w najlepszym przypadku są niezbędne jako bufor energii),
  • wymiana akumulatorów jest konieczna co kilka lat i jest dość kosztowna,
  • za mała moc, żeby zamiast ładować akumulatory np. bezpośrednio podgrzewać wodę,
  • dużo części ruchomych, które się zużywają, mogą ulec uszkodzeniu i wymagają regularnej konserwacji,
  • w przypadku montażu elektrowni do konstrukcji budynku mogą wystąpić hałas i drgania generowane przez łopaty i prądnicę, co może być uciążliwe.
Mając na uwadze powyższe, zdecydowaliśmy się zdemontować naszą małą elektrownię wiatrową w Rysinach. Być może kiedyś jeszcze wróci na swoje miejsce w odmienionej postaci...
Dziś prawdopodobnie bardziej opłacalną inwestycją byłoby zastosowanie kolektorów słonecznych do podgrzewania wody w okresie wiosenno-letnio-jesiennym, a dodatkowo montaż ogniw fotowoltaicznych (PV) wraz z inwerterem on-grid jako instalacja prosumencka.